Jak oni w ogóle tak mogli? Ciekawi mnie, czy zastanowili się
chociaż przez chwilę o uczuciach Amy oraz Zayna? Czy zastanawiali się jakie
„konsekwencje” poniosą, gdy ktoś – w tym wypadku Zayn – odkryje ich tajemnicę?
Przyrzekam, gdybym zobaczył gdzieś teraz Tomlinsona mógłbym go
pobić, a co dopiero Zayn..
Wchodząc po szpitalnych schodach napotkaliśmy nikogo innego jak
Perrie.
- Co wy tu… - zapytała blondynka
- A ty co? – zapytał Zayn wymijając ją
- Nie musicie do niej iść, ona już wszystko wie. – odpowiedziała
kierując się w stronę schodów prowadzących na
parter szpitala.
- Idź do Louisa, biedaczek czeka na Ciebie i na to, kiedy w końcu
zrobisz mu loda. – odpowiedział Harry poruszając przy tym szybko językiem i
głową w przód i tył. Jak reszta zaśmiałem się, a zdenerwowana Pezz walnęła
Loczka torbą. Wyminęliśmy się z dziewczyną i szliśmy dalej korytarzem. Gdy
mieliśmy już wszyscy razem wejść do Sali powiedziałem do reszty:
- Mogę tam na chwilę wejść, ale sam? Serio, to będzie tylko
momencik.. – powiedziałem trochę niepewnie, w końcu nie wiedziałem czy chłopcy
pozwolą mi tam wejść, gdy oni będą siedzieć sami na korytarzu i się nudzić...
- Ale szybko. – odpowiedział Zayn pozwalając mi iść SAMEMU do Amy.
Lekko i najbardziej cicho jak tylko potrafiłem uchyliłem drzwi i od
razu zobaczyłem szlochającą dziewczynę.
Było mi jej naprawdę szkoda.
- Cześć Am.. – powiedziałem zamykając drzwi i wchodząc do środka.
Dziewczyna odwróciła głowę od niechcenia, zobaczyła, że to tylko ja i znowu
przekręciła ją w stronę okna. – Jak się trzymasz? – zapytałem usadawiając się
przy niej.
Amy podniosła się do pozycji siedzącej i wtuliła się we mnie,
oczywiście nie przeszkadzało mi to i od razu odwzajemniłem uścisk, przy czy
dziewczyna rozpłakała się jeszcze bardziej. Nie wiedziałem co mam zrobić, więc
jedynie zacząłem głaskać dziewczynę po plecach.
- Kocham Cię Niall.. Ale nie jak przyjaciela.. – powiedziała na
tyle cicho, że mógłbym nie usłyszeć, gdyby nie fakt, że byliśmy sami oraz
panowała całkowita cisza.
- Co? – powiedziałem trochę niepewnie, w końcu nie wiem czy ona
powiedziała to całkiem serio, czy po prostu przesłyszałem się..
- Nie nic.. – zaczęła się bronić – O co chodzi? – popatrzyła na
mnie jak na idiotę.
Wykorzystałem sytuację i pocałowałem ją. Blondynka odwzajemniła
pocałunek. Fakt, pocałunek nie trwał długo, ale było wystarczająco miło.
Odsunęliśmy się od siebie i siedzieliśmy jeszcze chwilę w ciszy, gdy nagle do
Sali wparowało 3/5 One Direction.
*Perspektywa Amy*
To było magiczne.. Naprawdę, jeszcze nigdy jak z kimś pocałowałam
się niebyło tak fajnie, tak romantycznie, tak miło.. Może to był błąd, że
„byłam” z Louisem. Tak, to był błąd, na pewno. Na samą myśl o nim wzdrygnęłam
się.
Reszta One Direction – bez Louisa – wparowała do środka psując całą
tą magiczną atmosferę, która akurat panowała w tej Sali. Między mną, a Niallem.
Ładnie to brzmi Amy i Niall. Uśmiechnęłam się na samą myśl, że może będziemy
razem. Przez to, że Emma powiedziała mi, że Niall mnie skrycie kocha, poczułam
do niego miłość, ale nie przyjacielską, to coś bardziej poważnego.. Nie chcę go
zranić..
A jutro zamiast o samej zdradzie Louisa oraz Perrie w gazetach
będzie również artykuł Amy Nowicka i Niall Horan, razem? Dziewczyna
znalazła sobie pocieszenie po zdradzie? A jak na to wszystko zareagują fani, a
w szczególności fanki zespołu? Tego właśnie najbardziej się obawiałam.. Co
jeśli dostanę masę hejtów – a na sto procent je dostanę – i dalej nie
wytrzymam, i po prostu sobie coś zrobię? Ich i tak nie będzie to obchodzić..
Nic nie znaczące słowa dla hejterów, a mogą naprawdę mocno boleć..
Z każdym z chłopaków przytuliłam się i zaczęliśmy naszą dyskusję na
temat tego „co zrobić z Lou i Perrie”.
- To koniec. Nie będę dalej z Louisem – odpowiedziałam już
obojętna. Prawda, to boli, ale myśl, że osoba którą kochałam zdradziła mnie, i
to w dodatku nie pierwszy raz.. Szczerze to dziękuję Bogu, że akurat Zayn
wparował im do sypialni.. – A ty co zrobisz z Pezz?
- To samo.. – odpowiedział i zmieniliśmy temat.
To dziwne, ale oni potrafią poprawić humor nawet w najgorszych
chwilach. Dziwne, że Zayn też zaczął się śmiać, no ale cóż nie wnikam, przecież
ja też przy nich nie płakałam dalej tylko zaczęłam żartować, a to dziwne,
prawda?
- My musimy się już zbierać, chodź Horan. – powiedział Liam,
wyprowadzając ich wszystkich
- Poczekaj. To znaczy idźcie, ja zaraz dobiegnę. – puścił oczko do
Liama, na co te uśmiechnął się znacząco i wyszedł ze wszystkimi. Pozostawiając
mnie i Nialla samych, znowu. Cieszyłam się..
- Więc skoro ja wiem, co czujesz do mnie Ty, a Ty wiesz, co czuję
do Ciebie ja.. To może spróbujemy być razem, chociaż na próbę. – powiedział, a
mnie zamurowało, dosłownie.. – No wiesz, jeśli się nie zgodzisz to przecież to
zrozumiem… Dopiero co rozstałaś się z Louisem, i może nie szukasz teraz
chłopaka, więc nie musisz się zgadzać! – zaczął się tłumaczyć
- Niall! – krzyknęłam – Zgadzam się, spokojnie..
- Naprawdę? To dobrze, znaczy świetnie. – ucieszył się i przytulił
mnie, poczym odsunął się jakby nie wiedział czy może mnie pocałować, przecież
teraz byliśmy razem.. Więc tym razem to ja złożyłam pocałunek na jego ustach, który
on odwzajemnił..
- Ja już muszę iść. – powiedział Niall
- Wiem. – odpowiedziałam, ale pomimo tego dalej siedzieliśmy we
wspólnym uścisku. Trudno było nam się rozstać, a nawet nie wiem dlaczego.. Wiem
już, bałam się przed utratą kolejnej osoby, na której mi zależało. – Ale jeszcze
przyjdziesz, prawda?
- Oczywiście. – pocałował mnie – Ale jutro, dobrze. A teraz muszę
iść, bo chłopcy chyba mnie zamordują.
Zaśmiałam się puszczając chłopaka.
Miejmy nadzieję, że teraz wszystko się ułoży. Bez żadnych szpitali,
zdrad czy czegokolwiek co sprawiłoby nam smutek, złość i inne negatywne uczucia…
Jakie to krótkie.. :| Ale obiecuję, postaram się napisać następny
dłuższy rozdział! Coś ostatnio mało komentujecie.. Pod ostatnim rozdziałem było
tylko 9 komentarzy.. Co sądzicie o rozdziale? Chciałyście aby Amy była z
Niallem, więc proszę. :D Dajcie mi pomysł na nowy rozdział, błagam! No i bez
bicia się przyznaje, że nie jestem (do końca) zadowolona z rozdziału.. :c
A no nie wiem czy wiecie, czy nie, ale stworzyłam nowy blog, znowym opowiadaniem i mam nadzieje, że osoby które czytają tą historię,
zaciekawią się również i tamtą.
To chyba na tyle ode mnie, proszę jeśli przeczytasz – skomentuj.